Muzeum – Zespół Zamkowy w Niedzicy jest kompleksem obiektów zabytkowych, w których poza częścią muzealną znajdują się również miejsca noclegowe. Do dyspozycji gości oddajemy komnaty zamkowe oraz pokoje gościnne. Oferujemy noclegi w komnatach zamkowych, pokojach gościnnych na poddaszu zamku,a także w pokojach w Celnicy oraz w Oferta noclegowa. Oferujemy noclegi w komnatach zamkowych, pokojach gościnnych na poddaszu zamku,a także w pokojach w Celnicy oraz w dwóch pokojach z aneksami kuchennymi, zwanych grzędami w Kurnikach. Wszystkie pokoje mają łazienki, telefon, TV, czajnik bezprzewodowy oraz dostęp do sieci Wi-Fi. Celnica to dawna siedziba straży Na mocy wcześniejszych uzgodnień między królem polskim Władysławem Jagiełłą, a węgierskim władcą Zygmuntem Luksemburskim, strona polska na zamku w Niedzicy wypłaciła Węgrom zawrotną kwotę 37 tys. kop groszy praskich, czyli ówcześnie około 7,5 tony srebra. Przemierzą jaskinie, tunele i tajemne przejścia, zamki, piramidę, bagno i spotkają na swej drodze tajemnicze postacie - alchemika, rycerza, a nawet ducha! 😱 Z tej książki czytelnicy dowiedzą się mnóstwo ciekawostek choćby jaki skarb został znaleziony w Niedzicy, jak wyłowić złoto w Złotoryi, czy w piramidach znajdziemy mumie Tajemnica zamku w Niedzicy Zamek w Niedzicy to popularna atrakcja turystyczna w Polsce. Wiąże się z nim wiele legend, opowieści i tajemnic. Jedna z nich dotyczy skarbu Inków. Historia Inków na zamku w Niedzicy bierze swój początek w XVIII wieku. Wtedy to Sebastian Berzeviczy - potomek właścicieli niedzickiego zamku - wyruszył w Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Spotkanie autorskie z wrocławską pisarką odbędzie się 4 kwietnia o godz. w Księgarni Beta w Galerii Handlowej SKY TOWER przy ul. Powstańców Śląskich 95, we Wrocławiu. Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy zainteresowanych. Autorka będzie promować swoją najnowszą powieść Duchy Inków. Partnerem medialnym wydarzenia są Księgarnia BETA we Wrocławiu oraz Galeria Handlowa SKY TOWER Wrocław. Jolanta Maria Kaleta – od urodzenia wrocławianka, z wykształcenia historyk i politolog. Przez szereg lat pracowała we wrocławskich muzeach – Muzeum Sztuki Medalierskiej i Muzeum Historycznym. Uczyła we wrocławskich liceach historii i wiedzy o społeczeństwie. Miłośniczka górskich wędrówek, pieszych i rowerowych. Zauroczona pięknem Sudetów, zwłaszcza Karkonoszy, Gór Sowich, Stołowych i Rudaw Janowickich, zafascynowana rozrzuconymi miedzy nimi miasteczkami z ich bogatą przeszłością. Mężatka, jedyny syn już dorosły, miłośniczka zwierząt, zwłaszcza psów, które zawsze przewijają się przez jej dom. „Duchy Inków” to najnowsza powieść Jolanty Marii Kalety, biorąca za punkt wyjścia znaną legendę o inkaskim skarbie ukrytym na zamku w Niedzicy. Związana z nim legenda głosi, że ponad dwa wieki temu w jego lochach ukryto wywiezione z Peru złoto świątyni Coricanchy. Znalezione w 1946 roku pod kamiennym schodkiem inkaskie kipu gdzieś się zawieruszyło, poszukiwacze skarbów i służby specjalne nic nie znalazły i sprawa poszła w zapomnienie. Archeolodzy jednak bardzo dobrze znają tę sprawę. Od lat spędza ona również sen z powiek archeolożce z Wrocławia – Ince Złotnickiej, która wraz z synem, w wakacje przybywa na niedzicki zamek, by pomóc w pracach archeologicznych. Ma jednak w tym ukryty cel. Czy legendarną zagadkę pomoże odkryć jej tajemniczy i przystojny archeolog z Krakowa? Na ile Inka może się odsłonić i wyjawić rodzinne tajemnice? Dlaczego tajemnicami interesują się dwaj podejrzani turyści, którzy co rusz kręcą się wokół zamku i Inki? Czy duchy zmarłych Inków czuwają nad zamkiem, chroniąc jego tajemnicę przed dostaniem się w niepowołane ręce? Nooo! Nie myślołek, ze jaz telo casu upłynie, zanim opowiem wom, jak na Słowacji było. Ale wreście moge syćko piknie opowiedzieć. Jak na pewno bocycie, wybrołek sie ku nasym południowym sąsiadom, bo usłysołek, ze w Cyrwonym Klastorze zyje taki pies, ftóry zno prowde o ukrytym w Niedzicy skarbie Inków. I jo tego psa nolozłek. Ale niestety okazało sie, ze on nic o tym skarbie nie wiedzioł. Poradził mi ino, cobyk udoł sie do pewnego psa, ftóry zyje w Lesnicy. – A ten pies z Lesnicy wie, jak było z tym skarbem? – spytołek. – Pewności nimom – pedzioł pies z Cyrwonego Klastoru. – Powiem scyrze, ze mom ino 10 procentów pewności, ze on wie. Ale jeśli fcecie, krzesny, pogodojcie z nim. Co wom skodzi? No i posłek do Lesnicy. Ale pies z Lesnicy tajemnicy niedzickiego skarbu tyz nie znoł. Znoł ino psa z Popradu, ftóry na 20 procentów powinien umieć mi pomóc. Pies z Popradu jednak odesłoł mnie do psa z Kieżmarku, bo był na 30 procentów pewien, ze tamten wie o skarbie w Niedzicy syćko. Z kolei pies z Kieżmarku pedzioł mi, ze jest na 40 procentów pewien, ze wiedze o tym skarbie posiado pewien pies ze Storej Lubowni. A potem pies ze Storej Lubowni odesłoł, mnie do psa z Hrabuszic, pies z Hrabuszic do psa ze Spiskiego Sztwyrtku, pies ze Spiskiego Sztwyrtku do psa ze Spiskiej Nowej Wsi, pies ze Spiskiej Nowej Wsi do psa z Lewoczy, pies z Lewoczy zaś do psa spod Spiskiego Hradu, cyli tego hyrnego zamku. Zamku wielkiego, dumnego i biołego – zupełnie jak owcarki podhalańskie. No i kie przywitołek sie z tym psem spod Spiskiego Hradu, pedziołek mu tak: – Pies z Lewoczy był na 90 procentów pewien, ze znocie prowde o skarbie Inków w Niedzicy. – Ino na 90? Haha! Haha-hahaha! – pies spod Spiskiego Hradu uśmioł sie straśnie. – Jo to wiem na tysiąc procentów! – Tysiąc procentów? Piknie! – uciesyłek sie. – A tak dokładniej to co wiecie? – Powiem wom – odpowiedzioł pies spod Spiskiego Hradu. – Ale najpierw wy mi powiedzcie, cy znocie taki film Skarb, co to go w wasym kraju 60 roków temu pon Leonard Buczkowski wyryktowoł? – Znom! Pikny film! – pedziołek. – No więc z niedzickim skarbem było dokładnie tak samo jako ze skarbem w filmie Skarb– pedzioł pies spod Spiskiego Hradu. – Jak to? – A tak to. Jakosi tak w drugiej połowie XVIII wieku pon z niedzickiego zamku, Sebastian Berzeviczy, do Hameryki Południowej pojechoł. Tamok z piknom inkaskom księznickom sie ozenił i mioł z niom córke Umine. – To znano historia – pedziołek. – Wiem tyz, ze po wielu przygodak w Hameryce Południowej pon Berzeviczy wrócił do Niedzicy, a wroz z nim Umina na zamek przybyła. – Umina i jej jedno inkasko przyjaciółka – dodoł pies spod Spiskiego Hradu. – O! O tej przyjaciółce to jo nie wiedziołek – przyznołek. – A widzicie! – zawołoł pies spod Spiskiego Hradu. – A cało legenda o skarbie właśnie od tej przyjaciółki sie wzięła! Bo zakochoł sie w niej jeden spiski górol. No i godoł jej, ze fce jom poślubić i ze kie jom poślubi, to zabiere jom do swej piknej góralskiej chałupy. Patykiem na piasku zacął plan tej chałupy rysować. Pokazoł na tym planie jednom izbe i pedzioł do swej Indianki: „Jeśli za mnie wyjdzies, to tutok bedzies spała, mój ty skarbie.” I wyryktowoł patykiem napis: SKARB. Bo choć w tamtyk casak mało ftóry górol umioł pisać, ten akurat umioł. Na mój dusiu! To rzecywiście film pona Buczkowskiego przybocowało! – Górol tak piknie godoł, ze w końcu serce inkaskiej dziewcyny zdobył. – opowiadoł dalej pies spod Spiskiego Hradu. – Potem posli oboje na spacer ku Dunajcowi, a plan na piasku pozostoł. No i ftosi potem ten plan uwidzioł. Napis SKARB tyz. I zaroz rozesła sie wieść, ze pon Berzeviczy przywiózł z Hameryki pikny skarb Inków… – Krucafuks! – zawołołek. – Tego byk sie nie spodziewoł, ze pon Buczkowski niefcący wyryktowoł film o cymś, co wydarzyło sie naprowde! – A fto pedzioł, ze niefcący? – spytoł pies spod Spiskiego Hradu. – Wiedzcie, krzesny, ze roz pon Buczkowski na wyciecke w góry sie wybroł i wte usłysoł te całom historie od pradziadka mojego obecnego pona. Ponu Buczkowskiemu tak sie ta historia spodobała, ze postanowił na jej podstawie wyryktować film. Ino przeniósł całom akcje do Warsiawy. Zrujnowanej Warsiawy, coby była aluzja do zrujnowanego przez konkwistadorów imperium Inków. Słuchołek psa spod Spiskiego Hradu z coroz więksym zaciekawieniem. – Do głównej roli męskiej rezyser wziął pona Duszyńskiego – ciągnął mój rozmówca. – To miała być aluzja do duchów, ftóre w kozdym porządnym zamku strasom, w Niedzicy ocywiście tyz. Rezyser fcioł, coby głównom role zeńskom zagrała aktorka o nazwisku Niedzicka. Ale nie mógł bidok takiej noleźć… – I wziął poniom Danute Szaflarskom – wtrąciłek. – Właśnie tak. Z braku poni Niedzickiej wziął poniom Szaflarskom. Bo z Szaflar do Niedzicy niedaleko, a w dodatku w Szaflarak – tak jak w Niedzicy – tyz kiesik zamek stoł.* – A cy pod jakomsi postaciom z tego filmu kryła sie aluzja do Inków? – spytołek. Pies spod Spiskiego Hradu skinął głowom. – Była tako postać. I pon rezyser ukrył w niej aluzje nie tylko do Inków, ale tyz do gór, do tyk piknyk karpackik gór, pośród ftóryk zamek niedzicki stoi. – Co to za postać – spytołek. – Jako ze mowa jest o skarbie, to ocywiście tako, ftóro w jakisi sposób zawodowo związano jest z dutkami. – Hmm… dalej nie wiem, o kogo idzie. – O inkasenta Halnego, krzesny. – Był ftoś taki w tym filmie? Nie przybocuje se – przyznołek. – Bo to była postać drugoplanowo, to mozecie nie bocyć – pedzioł pies spod Spiskiego Hradu. – Ale zapewniom wos, ze wśród bohaterów Skarbu był inkasent Halny. – Rozumiem! – zawołołek. – I właśnie to nazwisko Halny jest aluzjom do gór! – Dobrze rozumujecie, krzesny! – pokwolił mnie pies spod Spiskiego Hradu. – No dobrze, a kany w tej postaci kryje sie aluzja do Inków? – spytołek. – Jak to kany? – Pies spod Spiskiego Hradu odpowiedzioł pytaniem na pytanie. – A jakie som pierwse śtyry litery w słowie „inkasent”? – Pierwse śtyry litery… – Kwile sie zastanowiłek. – O, krucafuks!!! – Krucafuks krucafuksem, a mi sie pić zafciało – Zupełnie znienacka pies spod Spiskiego Hradu zmienił temat. – Nie wiem, krzesny, cy lubicie Smadnego Mnicha, ale znom takie miejsce, ka mozno sie go piknie napić. – Chodźmy w to miejsce i wte sie przekonocie! – odpowiedziołek bezskutecnie próbując wytłumacyć mojemu ogonowi, coby merdoł przynajmniej z odrobinom dostojeństwa, skoro juz merdać musi. No i posliśmy tamok, ka przy odrobinie sprytu mozno sie piknie zakraść do jednego sklepu spozywcego ze skrzynkami pełnymi Smadnego Mnicha. Przy piwie godaliśmy juz nie o Niedzicy i nie o filmie Skarb, ino o takik tam psik sprawak. A prowda o inkaskim skarbie, moi ostomili, sami widzicie, jako jest. Wydawało sie, ze na pytanie, cy był on w Niedzicy cy go nie było, odpowiedź brzmi: TAK abo NIE. Tymcasem nie jest to takie proste. Syćko zalezy do tego, co rozumieć pod słowem SKARB. Hau! Juz w jednym komentorzu zycenia Jagusicce złozyłek. Ale we wpisie tyz trza złozyć! Nawet jeśli z opóźnieniem, to złozyć trza! Zatem roz jesce zdrowie Jagusicki! 🙂 Momy nowego gościa w budzie – Anetecke! Powitać piknie! 🙂 * Fcecie wiedzieć, kany ten zamek w Szaflarak stoł? No to wom powiem. Kie jedziecie pociągiem abo autobusem z Nowego Targu do Zakopanego, to bedziecie mijać stacje kolejowom Szaflary Wieś. Nad tom stacjom, po prawej stronie (chyba ze w tym pociągu abo autobusie bedziecie siedzieć rzyciom do kierunku jazdy – wte po lewej stronie) wierchuje pikno skała, na ftórej teroz tako chałupka stoi. I właśnie tamok stoł kiesik szaflarski zamecek. Home Książki Powieść historyczna Duchy Inków „Duchy Inków” to najnowsza powieść Jolanty Marii Kalety, biorąca za punkt wyjścia znaną legendę o inkaskim skarbie ukrytym na zamku w Niedzicy. Związana z nim legenda głosi, że ponad dwa wieki temu w jego lochach ukryto wywiezione z Peru złoto świątyni Coricanchy. Znalezione w 1946 roku pod kamiennym schodkiem inkaskie kipu gdzieś się zawieruszyło, poszukiwacze skarbów i służby specjalne nic nie znalazły i sprawa poszła w zapomnienie. Archeolodzy jednak bardzo dobrze znają tę sprawę. Od lat spędza ona również sen z powiek archeolożce z Wrocławia – Ince Złotnickiej, która wraz z synem, w wakacje przybywa na niedzicki zamek, by pomóc w pracach archeologicznych. Ma jednak w tym ukryty cel. Czy legendarną zagadkę pomoże odkryć jej tajemniczy i przystojny archeolog z Krakowa? Na ile Inka może się odsłonić i wyjawić rodzinne tajemnice? Dlaczego tajemnicami interesują się dwaj podejrzani turyści, którzy co rusz kręcą się wokół zamku i Inki? Czy duchy zmarłych Inków czuwają nad zamkiem, chroniąc jego tajemnicę przed dostaniem się w niepowołane ręce? Tego wszystkiego można się dowiedzieć z niezwykle fascynującej i wciągającej lektury, jaką jest powieść „Duchy Inków”. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,5 / 10 92 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Elektryzujące informacje na stronie i Facebooku Tygodnika Podhalańskiego. Czy w Tatrach zadomowił się grzechotnik? O ty pisze tygodnik na swojej stronie w publikacji z 19 września. Z redakcją skontaktował się Czytelnik. Dla uwiarygodnienia tego newsa, pan Sławomir nadesłał zdjęcia gada. Widać na nich wygrzewającego się węża na kostce brukowej. Na zdjęciach - a opublikowano ich trzy, faktycznie widnieje grzechotnik. Jednak jest coś, co pozwala sądzić, że mamy do czynienia z żartem kadry wykonano z różnych stron - a na każdym z nich wąż jest w tej samej pozie. Czy to możliwe, że w czasie "sesji" grzechotnik ani drgnął?Przecież to zabawka! Grzechotka na końcu ogona inaczej wygląda inny kolor - komentuje jeden z czy siak nie można bagatelizować tego, że grzechotnik może być prawdziwy - pan Wojciech, internautaPrzypomnijmy, że nadal nie odnaleziono 6-metrowego pytona!:Na każdym ujęciu wąż w tej samej pozycji... Dobra i gumowa imitacja - pisze ktoś aby na pewno grzechotnik jest sztuczny?Chcieliście żeby do każdego zdjęcia zapozował inaczej? - dopytuje kolejny internauta. Prawdziwy czy fałszywy? To zdjęcie zrobiono w okolicy zamku w Niedzicy. Zrzut ekranu Tygodnika PodhalańskiegoMoże pozy węża faktycznie są sztuczne. Ale tak czy siak nie można bagatelizować tego ze może być prawdziwy - kwituje kwestię grzechotnika Pan Wojciech na Państwa uwadze:Niepokojący komunikat NASA. W kierunku Ziemi leci ogromny asteroida. Czeka nas koniec świata?W otwartym rejestrze pedofilów nie ma księży... Dlaczego?Zamiast 16 będziemy mieć 18 województw w Polsce? Premier Morawiecki zapowiada konsultacje społeczne!Kiedy zmiana czasu na zimowy w 2018 roku? Czy to koniec zmiany czasu?Waloryzacja 2019. Podwyżka emerytury i renty w 2019 r. [WYLICZENIA]Mistrzostwa świata w siatkówce 2018. TERMINARZ fazy grupowejBurza słoneczna uderzy w Ziemię. W Polsce będzie widoczna zorza polarna?Więcej o możliwych katastrofalnych skutkach burzy elektromagnetycznej piszemy w tym artykuleO krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej] Dominika Cicha Dawno, dawno temu na zamku w Niedzicy zginęła księżniczka Umina. Jak trafiła nad Dunajec z samego Peru? I jaki to ma związek z legendarnym skarbem Inków? W pogodne noce, zwłaszcza przy pełni księżyca, po murach zamczyska nad Dunajcem błąka się biała dama. To duch zamordowanej na zamku księżniczki Brunhildy. I nie była to jedyna tragedia, która miała rozegrać się w tej malowniczej scenerii. Wojciech Matusik Dzieje zamku zaczynają się ok. 1310 r. Kokosz Berzeviczy, szlachcic z bogatego węgierskiego rodu, wznosi twierdzę zwaną wtedy Dunajec. Jest ona jednym z umocnień północnej granicy królestwa węgierskiego. Aż do 1945 r. warownią zarządzają głównie Węgrzy, choć od 1920 jest w granicach państwa polskiego. W Niedzicy kręcono sceny popularnych seriali, „Janosika” (według niektórych przekazów słynny zbójnik był naprawdę w Niedzicy więziony) czy „Wakacje z duchami” W 1330 roku, kiedy zamek należał do żupana Wilhelma Drugetha, przekształcono go w budowlę murowaną. Przez kolejny wiek była rozbudowywana - powstała kaplica. W XVI w. zamek stał się obiektem walk kandydatów do tronu węgierskiego. Najpierw przejęli go zwolennicy Ferdynanda Habsburga, a w końcu rycerze-zbójcy, którzy plądrowali okoliczne majątki. Wojciech Matusik W Niedzicy w XVI w. mieszkał Hieronim Łaski, bratanek Jana Łaskiego, prymas Polski. Po śmierci Hieronima majątek przejął jego syn Olbracht, który sprzedał zamek Jerzemu Horvathowi z Palocsy. Zbliżamy się powoli go historii Uminy. Wraz z nastaniem XVIII w. popularne stały się dalekie podróże, zwłaszcza do miejsc owianych tajemnicą. Jeden z potomków pierwszego właściciela zamku, Sebastian Berzeviczy wyruszył do Peru. Tam zakochał się w pięknej Indiance, która urodziła mu śliczną córeczkę Uminę. Wkrótce nad terenami dawnego państwa Inków zawisło niebezpieczeństwo. Miejscowa ludność przygotowywała się do powstania przeciw hiszpańskim kolonizatorom. Sebastian zdecydował więc o wywiezieniu córki wraz z mężem (bratankiem przywódcy indiańskiego powstania Tupaca Amaru II) do bezpieczniejszej Wenecji. Szczęście im jednak nie dopisało - inkaski dostojnik został zamordowany, nie nacieszywszy się zbytnio maleńkim synkiem. Wojciech Matusik Berzeviczy zabrał więc córkę i wnuka do Niedzicy. Niestety, w nieznanych okolicznościach Umina została zamordowana. Sędziwy już dziadek Sebastian postanowił powierzyć wnuka Antoniego opiece ubogiego krawca - Wacława Benesza. Był rok 1797. Zgodnie ze spisanym wcześniej testamentem, Antoni dowiedział się o swym pochodzeniu dopiero w wieku 18 lat. W 1946 r. Andrzej Benesz (działacz społeczny, polityk, wicemarszałek Sejmu PRL, w latach 1973-76 przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego) wydobył spod progu jednej z zamkowych bram pęk rzemieni z węzłami i złotymi blaszkami, czyli dokument spisany inkaskim pismem węzełkowym kipu. Według przypuszczeń, dokument zawierał informacje na temat inkaskich skarbów. Warto odwiedzić zamek w Niedzicy i dowiedzieć się, jak rozgrywała się ta historia. Dla zwiedzających udostępnione zostały najstarsze części budowli: zamek górny i średni oraz tarasy widokowe. Największą atrakcją jest z pewnością sama architektura średniowiecznej fortyfikacji i kilka wewnętrznych komnat ze starymi kominkami, drewnianymi stropami, meblami, obrazami. Koniecznie trzeba też zajrzeć do wozowni oraz spichlerza, w którym jest ekspozycja etnograficzna.

duch na zamku w niedzicy